poniedziałek, 12 lutego 2018

"Gra o wszystko" Molly Bloom.

Dzień dobry!
Jestem z powrotem po długim okresie nieobecności! Pod recenzją spieszę z małym wyjaśnieniem! :) Teraz jednak czas na recenzję! Mam dla Was kilka słów o książce opartej na prawdziwych wydarzeniach, która zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Przed Wami "Gra o wszystko" Molly Bloom



'O charakterze człowieka można się wiele dowiedzieć, patrząc, jak przegrywa lub wygrywa. Pieniądze sprowadzają wszystkich do wspólnego mianownika.'





Autor: Molly Bloom.
Wydawnictwo: Harper Collins Polska.
Strony: 317.

Fascynująca historia kobiety, która poznała od podszewki podziemny świat hazardu.
Molly Bloom, dziewczyna z małego miasta w Kolorado, od dziecka marzyła o wielkim świecie. Pragnęła czerpać z życia pełnymi garściami, bez nakazów i ograniczeń. Dzięki pokerowi wspięła się wyżej, niż sięgała jej wyobraźnia. Organizowała nielegalne rozgrywki dla takich gwiazd Hollywood jak Leonardo diCaprio i Ben Affleck, poznała ludzi z pierwszych stron gazet – milionerów, sportowców i polityków. Zbiła fortunę, ale gdy uwierzyła, że już zawsze będzie się pławić w luksusie, trafiła na godnego siebie przeciwnika – rząd Stanów Zjednoczonych. Zapomniała, że życie to też gra, często równie nieprzewidywalna jak poker. Dobra passa nie trwa wiecznie, a im wyższy szczyt zdobędziesz, tym boleśniejszy może być upadek na samo dno. 
(źródło: lubimyczytac.pl) 

 
Najpierw dowiedziałam się, że powstanie film. Następnie ktoś wspomniał mi o książce. Zainteresowana tematyką oraz tym, że historia jest oparta na prawdziwych wydarzeniach, a autorka to ich główna bohaterka, sięgnęłam po "Grę o wszystko". Miałam niemałe obawy co do fabuły, zarysu postaci czy choćby do stylu pisania. Na szczęście nie zawiodłam się, a nawet czuję się bardzo miło zaskoczona. 
Moje obawy w większości się nie sprawdziły, co mnie bardzo ucieszyło. Język i styl autorki okazał się być bardzo przystępny. Oczywiście nie powiem, że jest to literackie arcydzieło, bo tak nie jest, ale jak na kogoś, kto wcześniej nie miał żadnej styczności z pisaniem, autorka udźwignęła ten ciężar. Książka jest napisana poprawnie. Myślę, że nie mam żadnych zarzutów poza krótkimi momentami, w których było trochę nudnawo. Nie było ich jednak wiele.
Dobrze napisana fabuła nie zawsze oznacza pędzącą akcję i masę zwrotów akcji. Ten gatunek książek nie charakteryzuje się szalejącym tempem. Mimo, że akcja rozwijała się w większości powoli, jest sporo elementów, które intrygują czytelnika i sprawiają, że ciągle przewraca kolejne strony. Historia przedstawiona w książce jest swoistym spisaniem wspomnień autorki i wcale nie jest to łatwe, by zainteresować czytelnika opowiadać o rzeczywistych sprawach. Pani Bloom udało się zaskarbić sobie ciekawość odbiorców podsycaniem akcji, wrzucając do niej co jakiś czas jakiś mocny element. Jako, że na fabułę składają się wydarzenia z życia autorki, w tę historię naprawdę można uwierzyć. Czasem spisując prawdziwe przeżycia można przedobrzyć lub nie wykorzystać dostępnych środków. Bardzo łatwo w tych wypadkach o potknięcia. W "Grze o wszystko" wszystko skonstruowane jest prawidłowo przy użyciu prostego stylu.
Jak już wspominałam historia jest oparta na faktach. Jest to ogromny plus dla narracji. Główna bohaterka, czyli sama autorka opisała wszystko takim jakie było naprawdę, nie musiała wysilać się i wymyślać jakichś sytuacji czy zdarzeń. Dzięki temu komentarze wplecione w tekst są niesamowicie szczere, przepełnione życiowymi lekcjami oraz przestrogami. Według mnie w pewnym sensie mogą też odgrywać rolę spowiedzi autorki przed ludźmi. W dobitny sposób opowiedziała co skłoniło ją do takich, a nie innych decyzji. 
A skoro już trochę zaczęłam o głównej bohaterce - jej postać oczywiście wyróżnia się ponad inne. To ona jest tą, na której skupia się cała akcja, wszystko kręci się wokół niej - główna postać jest wyraźnie postawiona w centrum. Przy opisywaniu samej siebie, autorce pewnie nie było łatwo, ale dla mnie wybrnęła z tego obronną ręką. Nikt, oprócz samej autorki, nie wie, czy zawarte w książce wydarzenia są prawdą, ale po przeczytaniu tej książki i poznaniu tej postaci jestem w stanie uwierzyć, że wszystko to miało miejsce, a ona właśnie tak się zachowywała i tak reagowała. Widać, że autorka włożyła swoje serce w jak najszczersze przelanie samej siebie na postać w książce. Pozostałe postaci, mimo, że czasem były przerysowywane, były wykreowane bardzo wiarygodnie. 
Książka zawiera się w spójną, prostą całość z bijącym po oczach przekazem kobiety, która ujawniła  swoje całe życie i większość sekretów. Poprawnie spisany życiorys, który pokazuje, że życie jest jak gra - raz jesteśmy na szczycie, raz na dnie. 

Moja ocena: 6/10.

______________


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję wydawnictwu Harper Collins Polska! :)

______________

Zdaję sobie sprawę, że minęło sporo czasu od kiedy pojawiłam się tutaj po raz ostatni. I wiem także, że od jeszcze dłuższego czasu nie pojawiam się tutaj regularnie. Sporo się u mnie działo i wszystko to odbiło się nie tylko na mojej pracy na blogu. Wreszcie wracam i obiecałam sobie postarać się zostać już na stałe. Ale jeśli kolejny raz mi się to nie uda, będę musiała się zastanowić, czy na pewno jest jeszcze sens, by to kontynuować. Nigdy nie miałam zamiaru rezygnować z bloga, ale różne czynniki wpłynęły na tę sytuację. Czas pokaże jak się wydarzenia potoczą. Oby to nie był początek końca, bo blog to spora i bardzo ważna część mojego życia i nie chciałabym po prostu tak sobie odpuścić. Mam nadzieję przezwyciężyć trudności i znajdować więcej czasu na pisanie tutaj. :) Jeśli jeszcze ktoś tutaj jest - bardzo Wam dziękuję za to, że wracacie kiedy ja  - z łaski swojej - coś tam dodam! :p Obiecuję poprawę! 
Chciałabym Was także poinformować, iż od dziś moje recenzję będę oceniała w skali od 1-10. :)

Do następnego, Marta! :)

1 komentarz:

  1. Niezbyt dobra ta Twoja recenzja. Teraz muszę rozważyć czy czytać. Wpadła mi w oko,ale nie będę ryzykować zmarnowania kasy, poczekam aż pojawi się w bibliotece. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń